Łowiec Polski
Prawdziwe polowanie nie może obejść się bez dobrze ułożonego psa. Pamiętają o tym myśliwi z Mazur, którzy od kilku lat wraz z nadleśnictwem Pisz aktywnie współtworzą polską kynologię.
Na przełomie kwietnia i maja w Jaśkowie koło Pisza zorganizowano dwie ciekawe imprezy kynologiczne. Pierwszą z nich były Warsztaty dla Ogarów i Gończych, w których wzięło udział aż 28 psów z Polski i – po raz pierwszy – z Niemiec i Litwy. Drugą imprezą był podsumowujący warsztaty Konkurs Tropowców i Posokowców. Na starcie stawiło się 29 czworonogów (10 posokowców i 19 tropowców).
– Pomysł stworzenia warsztatów dla psów pracujących na tropie zrodził się cztery lata temu – mówi Marek Olesiewicz, leśniczy ds. łowieckich z nadleśnictwa Pisz. – Chcieliśmy pomóc kolegom, którzy nie do końca wiedzą jak pracować z tropowcami i jak je przygotowywać do konkursów pracy. Nasze szkolenia prowadzą doświadczeni hodowcy i międzynarodowi sędziowie kynologiczni. Staramy się, aby z warsztatów mogli skorzystać zarówno doświadczeni menerzy, jak i ci początkujący. W trakcie szkolenia uczymy dochodzenia postrzałków, posłuszeństwa i pracy w zagrodzie. Trenujemy też z psami tzw. ostrzelanie, czyli przyzwyczajamy je do huku wystrzału. W trakcie odłożenia pies nie może się szarpać, szczekać ani piszczeć. Takie zachowanie obniża punktację, a niekiedy dyskwalifikuje czworonoga.
Konkurs jak i warsztaty przeprowadzono w bogatym w zwierzynę leśnym kompleksie promocyjnym „Lasy Mazurskie”. Już na pierwszej ścieżce jeden z ogarów nie chciał podjąć pracy. Okazało się, że wczesnym rankiem przeszedł tam wilk. Także później kilku z menerów na swoich ścieżkach napotkało jelenie i dziki. Pomimo tych utrudnień doskonale przygotowane przez swoich właściciele tropowce zaliczyły rywalizację. Gorzej miała się sprawa z posokowcami – na dziesięć zgłoszonych psów wszystkie konkurencje zaliczyło tylko sześć czworonogów.
Impreza nie odbyłaby się bez finansowego wsparcia nadleśnictwa Pisz. Członkowie komisji sędziowskiej wykazali wielki profesjonalizm i wyrozumiałość dla młodych menerów. To dzięki ich pracy i pomocy kolegów z Kół Łowieckich: nr 1 „Puszcza” z Pisza, „Śniardwy” z Mikołajek i WKŁ nr 135 „Cyranka” z Orzysza udało się ułożyć kilkadziesiąt ścieżek tropowych. Mamy nadzieję, że mazurskie szkolenia na stałe wpiszą się w kalendarz imprez kynologicznych i z każdym rokiem cieszyć się będą co raz większą liczbą uczestników.
Wacław Matysek