Galeria "Historia Koła"
Koło Łowieckie Nr 1 " Puszcza" w Piszu powstało w 1947r. Z pierwszych lat istnienia koła nie zachowały się żadne dokumenty. Początki jego historii można odtworzyć jedynie na podstawie relacji kol. Kazimierza Mańczaka oraz ze wspomnień nieżyjących kolegów: kol. Władysława Kostańczaka i kol. Jana Szewczyka. Koło powstało w roku 1947. Pierwszych członków - założycieli było sześciu. Byli to: kol. Piotr Gardulski, kol. Maskuliński oraz Włodzimierz Anikin. Dwóch pozostałych nazwisk obecnie ustalić nie można. Wszyscy oni byli leśnikami, pierwszymi którzy przybyli na te tereny. Praca ich wymagała wiele trudu i wyrzeczeń wskutek ciągłego zagrożenia przez działalność band terrorystyczno-rabunkowych. Pierwszą siedzibą koła były Drygały . Wyniszczone i zdewaluowane tereny powiatu Piskiego zamieszkiwało wówczas zaledwie 19 tyś. mieszkańców.
Byli to osadnicy pochodzący z różnych regionów Polski, przeważnie jednak z woj. białostockiego, warszawskiego i lubelskiego. Byli wśród nich również re patrioci z ZSRR. Obszar dzierżawionych terenów obejmował powiat piski. Pierwszym przewodniczącym koła był kol. Piotr Gardulski. Osadników wciąż przybywało, w roku 1950 było już na terenie powiatu piskiego 27,300 mieszkańców. Przybyli również na te tereny kol. Władysław Kostańczak, kol. Wincenty Głąb i kol. Bartoś. Jak wspominali seniorzy koła, stan zwierzyny grubej nie był w owych czasach dobry, została ona bowiem znacznie przetrzebiona przez kłusowników. Dość dobry był natomiast stan zwierzyny drobnej. Polowano wówczas głownie indywidualnie. Polowania zbiorowe organizowano rzadko. Dojazd na polowania odbywał się najczęściej własnym środkiem lokomocji, rzadziej wynajmowano ciężarówkę czy pojazd konny. Zabiegów hodowlanych na początku istnienia koła nie prowadzono. Działalność w łowisku sprowadzała się do pozyskiwania zwierzyny i jej ochrony przed drapieżnikami oraz do walki kłusownikami. Upolowaną zwierzynę przeznaczano na użytek własny, nie było bowiem wówczas punktów skupu dziczyzny. Jako pierwsza zaczęła skupywać dziczyznę restauracja "Myśliwska" w Piszu. Atrakcją dla myśliwych o jednocześnie bardzo dużym zagrożeniem dla zwierzyny łownej było w owych latach na tych terenach - wilki. Masowo drapieżniki te występowały na terenie obwodów dzierżawnych przez koło w latach 50-tych i 60-tych. Tymczasem stan zwierzyny drobnej był bardzo dobry - analogicznie do zwierzyny grubej. na jednym polowaniu strzelano zazwyczaj 80-120 zajęcy. Rocznie pozyskanie wynosiło ok. 600-800 zajęcy.